Broń drobnoustrojowa /biologiczna jako narzędzie Secret World Authority Center> ЦРУ / Моссад do walki z dysydentami na świecie.

16 2957

Artykuł ten powstał na bazie własnych doświadczeń .

Jestem współczesnym dysydentem , zresztą taki sam status miałem za PRL-u pomimo tego , że wiele lat służyłem w służbach specjalnych /kontrwywiadzie wojskowym/ .

Nie będzie to całościowe omówienie tematu , lecz jedynie niewielki wtręt , by ten temat wywołać.

Mówiąc o broni biologicznej zawężę temat jedynie do zarazków krętka borelii , pałeczki yersini pestis /dżumy/ i pałeczki krztuśca /bordetella pertusis /, którymi jako dysydent zostałem zainfekowany w dniu 29 marca 2016 r. / pierwszy dzień świąt wielkanocnych , Dzień Chwastów/ przez spuszczonego na mnie z nieba /prawdopodobnie poprzez drona kleszcza, gdy jako zielarz świętując święto Chwastów opalałem się rozebrany do połowy w rowie melioracyjnym na polach , poza miastem.

Od kilkunastu lat jestem zielarzem /fitoterapeutą , a stało się to dzięki zdarzeniu, że całkowicie zacząłem tracić wzrok w swym jedynym lewym oku. Wcześniej utraciłem wzrok w prawym oku , które na skutek długotrwałych nie poddających się leczeniu stanów zapalnych doprowadziło do nie widzenia poprzez zbliznowacenie rogówki oka. Tutaj na ten temat:

http://rozanski.ch/forum/index...

W dniu 29 marca 2016 r. /pierwszy dzień świąt wielkanocnych, Dzień Chwastów/ będąc poza miastem na moich zielonych terenach opalając się do połowy rozebrany w rowie melioracyjnym zostałem zaatakowany /zainfekowany przez kleszcza , co stwierdziłem dopiera następnego dnia .

Był na brzuchu w okolicach pępka. Ponieważ w swoim życiu wielokrotnie byłem już ukąszony przez kleszcza , nie jechałem na żadne pogotowie, czy też do lekarza, lecz sam go zoperowałem igłą od strzykawki/ wyrwałem go z mojego ciała/. Nie podobał mi utrzymujący się miesiąc czasu niewielki pomarańczowy odczyn w tym miejscu /nigdy dotąd tak długo niczego takiego nie miałem. Na wszelki wypadek udałem się do lekarza szpitala zakaźnego w Łodzi , gdzie izbie przyjęć SOR , lekarz po obejrzeniu mnie / dr. Krawczyk / powiedział mi ,że to nie jest borelioza, czym uspokoił mnie.

Trzy miesiąc później przyjechał do mnie rowerem syn i zaprosił mnie na przejażdżkę rowerową na stawy na Lublinku. Byłą piękna słoneczna pogoda, co ja wykorzystałem i wbrew synowi ,który się wstydził jechać rozebrany do połowy przez miasto , pojechaliśmy nad stawy. Dzień wcześniej byłem na moich uroczyskach , podziwiałem zasadzony tam przeze mnie arcydzięgiel lekarski / inaczej w górach -litwor, a nad morzem angelika/, gdzie zerwałem nadłamane tam przez wiatr jego dolne gałązki i zrobiłem z nich w domu napar, który około litra wypiłem.

Gdy dotarliśmy na miejsce nad stawy na Lublinku mój syn zwrócił mi uwagę, że mam jakąś czerwoną plamę na brzuchu. Zobaczyłem i si ę trochę przeraziłem> dokładnie było to, w tym miejscu , gdzie trzy miesiące wcześniej ukąsił mnie kleszcz. Zdałem sobie też sprawę z tego , iż wypity przeze mnie napar z mojego arcydzięgla go ujawnił / na skutek reakcji foto optycznej przy ekspozycji na słońce/ . W ten sposób mój arcydzięgiel ujawnił to czego wcześniej nie zrobili lekarze, a mianowicie to , że od trzech miesięcy jestem chory na boreliozę. Znowu poszedłem do szpitala zakaźnego , gdzie tym razem lekarz bezbłędnie rozpoznał u mnie boreliozę. /28 czerwiec 2016 r./ , przepisując mi antybiotyk /zinnat/.

https://imgur.com/a/4JBK30A

Leku nie brałem , gdyż mój stosunek do farmacji określiłem już dawno -tutaj pod tym filmem:

https://www.youtube.com/watch?...

w moim komentarzu, którego może tam nie być ponieważ w dniu30 grudnia 2018 r. Google>Yuo Tube skasowały moje konto. Oto ten komentarz:

Dr.med. Rath we wszystkim co mówi ma rację. Niestety wymienionym przez dr. Ratha koncernom farmaceutyczno-chemicznym na całym świecie służą lekarze i farmaceuci będąc w większości nieświadomym narzędziem , a mówiąc dosadniej ich dilerem w dystrybucji ich chemicznych produktów "leczniczych" do indywidualnego odbiorcy - pacjenta. Bez przebudowy świadomości i samoświadomości lekarzy i farmaceutów oraz pacjentów zapatrzonych w tych pierwszych jak w obraz w dużej mierze dzięki fałszywej propagandzie "zdrowia" w społeczeństwie, osiągnięcie końcowego sukcesu w tej kwestii nie będzie możliwe. Dr.med. Rath tym swoim wezwaniem dał jasny przekaz dla swoich kolegów lekarzy i farmaceutów mówiący o tym , iż współczesna medycyna prowadzona jest na smyczy koncernów , którym w ogóle nie zależy na zdrowiu ludzi, a wręcz przeciwnie w ich interesie jest , by ludzie na świecie coraz więcej chorowali, bo jedynie wtedy ich "biznes farmaceutyczny " przyniesie im oczekiwane przez nich zyski.

Po tym zdarzeniu czułem się cały czas dobrze , aż do kwietnia 2017 r. gdzie dosłownie gwałtownie podupadłem na zdrowiu, czułem się cały czas totalnie zmęczony, jak wstawałem z łóżka , to moim marzeniem było , by się tam zaraz położyć, miałem trzaski i zgrzyty w głowie , gulę w gardle i milion innych objawów charakterystycznych dla boreliozy , która potrafi imitować wszystkie choroby świata razem wzięte. Zacząłem szukać pomocy u lekarzy. Pomimo tego, ze mój lekarz rodzinny Mariusz Marcinkowski przepisał mi natychmiast skierowanie do szpitala zakaźnego, Biegańskiego w Lodzi , ordynator tego szpitala oddziału Obserwcyjno-zakaźnego i Chorób wątroby dr. Zbigniew Deroń, który mnie przyjął wyśmiał to na moich oczach i wbrew wyraźnych z mojej strony objawów choroby nie przyjął mnie na oddział szydząc do mnie , że nie ma miejsc , a jak chce to mogę się położyć na kanapie w jego gabinecie, czym mnie rozbawił. Wykorzystał fakt , iż wówczas miałem wysokie ciśnienie , które nawiasem mówiąc też jest charakterystycznym objawem zaawansowanej boreliozy , by ostatecznie stwierdzić , iż z nadciśnieniem powinienem udać się na oddział wewnętrzny, a nie do niego.

W związku z czym zażądałem , ażeby to napisał mi na skierowaniu, co on bezrozumnie zrobił dostarczając mi dowód swojej całkowitej ignorancji medycznej i głupoty. Zignorował moje wcześniejsze potwierdzenie w karcie informacyjnej ze szpitala , że mam boreliozę. Powiedział również , ze do niego powinno się zgłaszać z przeprowadzonymi przeze mnie wcześniej prywatnie badaniami -testami Elisa i Western Blot na obecność krętka borelii. Nic z tego lekarskiego bełkotu nie zrozumiałem . Wyglądało na to że ja ledwo chodząc i przychodząc do szpitala mam mieć ze sobą wcześniej przeze mnie zrobione prywatnie badania, bo w przeciwnym razie niezależnie od tego w jakim jesteśmy stanie zdrowia mnie nie przyjmą. a więc się pytam po co płacimy niesamowicie wysokie podatki na ZUS ?.

Ponieważ czułem się podle przeprowadziłem prywatnie te badania , co mnie kosztowało 230 zł. Kosztowałoby mnie to o wiele więcej , gdyż te badania powinien mi przepisać lekarz zakaźny po wizycie , która by mnie kosztowała 130 zł, lecz ja tę procedurę ominąłem sam zgłaszając się na to badanie. Ciekawostką jest to , że na przyjęcie do lekarza zakaźnego w Łodzi trzeba czekać 8 miesięcy albo i dłużej . Jest jednak sposób , by to skrócić . Otóż w tymże szpitalu zakaźnym jest prywatna spółka Hepavita, gdzie od zaraz , za pieniądze przyjmie Cię lekarz zakaźny Anna Kotlarska , jednocześnie zatrudniona na Oddziale Chorób Zakaźnych, Tropikalnych i Pasożytniczych dla Dorosłych,  Klinika Chorób Zakaźnych i Hepatologii UM tego szpitala /klasyczny korupcyjny konflikt interesów/ .. Ktoś chory na chorobę zakaźną i wystraszony tym faktem nie ma wyboru -musi płacić, nawet tylko za przepisanie mu przez lekarza skierowania na badanie krwi -paranoja .

Z tymże badaniem w dniu 1 maja 2017 r. wciąż w bardzo kiepskim stanie zdrowia udałem się pod opieką mojej koleżanki-lekarza ponownie na izbę przyjęć szpitala zakaźnego . Po ostrej wymianie zdań przyjął mnie szef izby przyjęć dr. Piotr Krawczyk, który ostatecznie zadecydował , iż za dwa dni zostanę przyjęty na oddział diagnostyczny, gdzie w dniu 4 maja 2017 r. zostałem przyjęty i byłem tam , aż trzy dni tj. do 7 maja 2017 r. gdzie stwierdzono , co następuje , cytuję :

„W Oddziale w wykonanych badaniach serologicznych – nie wymaga dalszej diagnostyki , ani leczenia -dolegliwości nie mogą więc wynikać z zakażenia krętkiem Borelii. W toku badanie Yersinia. Wypisany dzisiaj do dalszej opieki ambulatoryjnej”

Zostałem wypisany ze szpitala pomimo tego ,że na wypisie z tego szpitala pisze że mam bardzo wysoki poziom WBC 11.9 przy dopuszczalnym 4,00-10,00, co wskazywało , iż w moim organizmie jest stan zapalny /lekocytoza/, charakterystyczna dla innych chorób..... teraz już wiem , iż tą chorobą był krztusiec wywołany przez bakterię Bordetella pertusis /dowiedziałem się o tym niedawno , bowiem prywatnie przeprowadziłem w dniu14 grudnia 2018 r. badania na obecność krztuśca po stwierdzeniu u siebie , iż nadal od momentu mojego pobytu w szpitalu mam jego charakterystyczne objawy, w tym suchy , napadowy kaszel, gorączkę, oraz podwyższony we krwi wynik WBC. Bakteria Bordatella pertussis jest niebezpieczna, ponieważ wydziela toksynę krztuścową wywołującą leukocytozę z limfocytozą i działającą hamująco na makrofagi i limfocyty podążające do ognisk zapalnych. Pamiętam , iż bolało mnie wówczas pod pachami.Po tygodniu po wyjściu przeze mnie ze szpitala przyszły badania , które wykazały , że oprócz Krętka Borelii jestem też zainfekowany pałeczką dżumy / Yersina pestis/ , tym samym już teraz wiem , iż kleszcz, który mnie zaatakowal w dniu 29 marca 2016 r. był wyjątkowo zjadliwy, niebezpieczny, gdyż poza stwierdzonym krętkiem borelii i pałeczką Yersinia pestis /dżumy/ zawierał również bakterię krztuśca bordetella pestusis /, co w sumie stanowiło piorunująco groźną mieszankę zakaźną. W literaturze przedmiotu nie spotkałem się z tą nową stwierdzoną u mnie niezwykle groźną koinfekcją Borelii.

Nie mam najmniejszej wątpliwości , że zmodyfikowana genetycznie bakteria Borelii ….w moim wypadku wzmocniona jeszcze o pałeczkę dżumy /Yersinia pestis /i pałeczkę krztuśca /Bordetella pertusis/ , to współczesna broń biologiczna Secret World Authority Center> ЦРУ / Моссад do walki z dysydentami na świecie, czego najlepszym dowodem jest mój przykład .

Bardzo źle pod tym względem dzieje współcześnie na świecie . Takie śmiercionośne wynalazki/zabawki jak broń elektromagnetyczna HARRP i broń biologiczna całkowicie pozostają poza kontrolą międzynarodowych organizacji, w tym ONZ , znajdują się w prywatnych rękach garstki ludzi z Secret World Authority Center, którzy jak dotąd zupełnie bezkarnie decydują o ich użyciu wobec ludzkości, w tym wobec dysydentów.

Najwyższy czas to zmienić , lecz to wymagało będzie zespolonego wysiłku całej ludzkości na naszej planecie.

Wyjaśnienie : Secret World Authority Center /SWAC / to inaczej oznacza Tajne Światowe Władzy Centrum / TŚWC/

Łódź dnia 26 stycznia 2019 r.             dysydent , komandos , dziennikarz Michał Jarzyński


переводчик вы видите, как это просто

http://free-website-translatio...

30 лет своей "свободы от русских"...

Памятка мигранту.Ты, просрав свою страну, пришёл в мою, пришёл в наш дом, в Россию, и попросил у нас работу, чтобы твоя семья не умерла с голоду. Ты сказал, что тебе нечем кормить своих...

Подполье сообщило об ударе по железнодорожной станции в Балаклее
  • voenkorr
  • Сегодня 10:07
  • В топе

Вооруженные силы России нанесли удар по железнодорожной станции в Балаклее в Изюмском районе Харьковской области во время выгрузки из поезда личного состава ВСУ, сообщил РИА Новости координатор никола...

Обсудить