Przedwczoraj siedząc w nocy przy kompie miałem takie zdarzenie, że najpierw coś zaśmierdziało, a później zgasła stojąca obok lampka...sprawdziłem żarówka była gorąca więc jej od razu nie wykręcałem, lecz poczekałem z tym do następnego dnia...no i okazało się , że na tej żarówce jest dla mnie jakaś zakodowana informacja, której nie potrafię odczytać/rozkodować. Zobacz :
Macie może jakiś pomysł , by zinterpretować , to zdarzenie i ten rysunek na żarówce. Nadmienię , iż w ostatnim czasie jestem w pojedynczej walce z otaczającą rzeczywistością i mam z tego tytułu w plecy od pewnych służb /uszkodzono mi komputer, zablokowano konto na FB/
Oto co mi powiedziała na ten temat Zofia Filipiak :
Zofia Filipiak Impuls elektromagnetyczny z pewnością , ale czy przy okazji ktoś ,coś zostawiło przekaz ? jeśli ja dobrze widzę to jest jakaś litera rzymska lub kotwica , jeśli to drugie to dobry znak z pewnością ,zwłaszcza w tej nierównej walce ze ss... proszę o dołączenie do nas ...... w jedności siła !Psucie urządzeń elektronicznych impulsami elektromagnetycznymi to nie rzadkość w dzisiejszym świecie ale i mordowanie , uszkadzanie organów wewnętrznych ... Ciekawe co było gdyby ... ta wiązka nie poszła w żarówkę a serce ? czy to przypadek ,czy ktoś zmienił trajektorię lotu ? podobny ciekawy przypadek ,ale ze skutkiem większym i niebezpiecznym .... Jednak Góra czuwa, pozdrawiam .....
https://www.youtube.com/watch?...
odpowiedziałem jej tak :
Michał Jarzyński Zofia ! dzięki ...otóż takie uderzenie HARRPEM miało miejsce w Łodzi w dniu 10 sierpnia 2017 r. o godzinie 6:00, w efekcie czego doszło do huraganu skutkującego wielkimi stratami materialnymi i powyrywanymi drzewami. Dlaczego nasi "sojusznicy" Amerykanie uderzyli akurat w Łódź, wykorzystując nas jako króliki doświadczalne nie wiem. O planowanym przez CIA/Mossad fakcie uderzenia w Łódź było wiadomo już wcześniej . Mój znajomy żydowski dziennikarz Krzysztof Gwardys poinformował mnie , iż o tym fakcie wiedział na tydzień przed uderzeniem od znajomych Żydów z Izraela. On wiedząc o tym, w dniu kiedy to się stało od samego rana czekał w Parku Poniatowskiego na huragan, by go sfilmować /może miał takie zadanie /, omal go walące się drzewo nie zabiło. Sądzę , iż w tych uderzeniach, szczególnie jednostkowych skierowanych przeciwko dysydentom pomocne są maszty telefonii komórkowej GSM. Oto nowy maszt koło mnie /około 200 m/, którego wcześniej nie było. PS. maszt ten stoi na dachu budynku z meblami znajdującym się na terenie firmy ArtDom w Lodzi , przy ul. Kasprzaka 5 . Charakterystyczne , iż obok niego połączony z nim kablami stoi niewielka budka, gdzie prawdopodobnie jest agregat energii.
Zapraszam wszystkich do dyskusji, a znających się na rzeczy o ich opinie na ten temat.
PS. w ostatnich latach byłem wielokrotnie zastraszany, przestałem jeździć samochodem , gdyż miałem kilka prawie 100% procentowych zderzeń samochodowych z których cudem wyszedłem/uniknąłem . 29 marca 2016 r. zostałem zainfekowany przez kleszcza bakterią wywołującą boreliozę . W trakcie badań okazało się , iż jest ona połączona i zawiera w sobie pałeczkę dżumy /jersinia persini/ . Tak ...tak jestem nośnikiem tych chorób, które tylko czekają, by zaatakować , w przypadku załamania się mojego systemu immunologicznego. Nadmienię, iż od samego początku do dzisiaj nie wziąłem żadnego leku na tę chorobę. Prawdopodobnie dzięki temu czuję się dobrze chociaż w tamtym roku przez kilka miesięcy przechodziłem kryzys zdrowotny, lecz sam się z niego podniosłem. Według mnie borelioza to broń biologiczna.
Dwa lata temu na jesieni podstępnie i skrycie wpuszczono mi do mieszkania szerszenia , z komputera w poradni , gdzie się leczę wiedząc , iż wcześniej dwukrotnie na skutek użądlenia owada miałem bardzo ostry, zagrażający mojemu życiu, wstrząs anafilaktyczny. Co charakterystyczne z tym owadem dogadałem się ,nawet pomogłem mu , gdy zachorował i omal nie umarł, o czym informowałem internautów na Facebooku.., 29 marca 2016 r.
Rok temu zostałem uderzony przez sąsiada nożem w okolice serca . Szczęśliwie , odruchowo sparowałem ręką ten niespodziewany cios we mnie. Powstała rana na przedramieniu o głębokości 1 cm i długości 5 cm. Co ciekawe wtedy z tej głębokiej rany nie poleciała nawet jedna kropla krwi. Ten sam sąsiad , podrzucił mi kiedyś, gdy u niego byłem do kawy jakiś proszek, który szczęśliwie nie rozpuścił się i otorbił , zostając na dnie szklanki.
Dziękuję Aniołowi, który mnie chroni . Mam wrażenie, że jest to Michał Archanioł
Sądzę, iż w tym względzie pomaga mu moja Mama Maria
i Babcia Franciszka
Оценили 0 человек
0 кармы